Beksiński. Dzień po dniu kończącego się życia - recenzja | Fot. Okładka książki
Beksiński. Dzień po dniu kończącego się życia – to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika Zdzisława Beksińskiego i jego twórczości. Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o jednym z najbardziej oryginalnych malarzy polskich, ta książka jest dla ciebie.
Cóż wyjątkowego możesz tutaj znaleźć? Relację z pierwszej ręki, czyli obszerne fragmenty z dzienników Beksińskiego. Jego codzienne życie, przemyślenia, spotkania etc. Poczujesz się, jakbyś był obok artysty. Ja tak się właśnie czułem – jakbym siedział mu na ramieniu i patrzył na to, co robił.
To bardzo osobliwe doświadczenie. A jednocześnie niezwykle przydatne, jeśli ktoś jest miłośnikiem twórczości Beksińskiego. Dzięki takim książkom jak Dzień po dniu kończącego się życia można zyskać szerszy kontekst; lepsze zrozumienie tego, co (być może) artysta chciał przekazać.
Zdzisław Beksiński był postacią wyjątkową, wielowymiarową. Dokładnie tak samo, jak jego dzieła. Zarówno poczucie humoru, jak i lęki, niepewność czy osobiste tragedie – to wszystko składa się na człowieka, o którym czyta się z wypiekami na twarzy. Tak przynajmniej było w moim przypadku.
Książka pt. Beksiński. Dzień po dniu kończącego się życia składa się z dwóch części:
Ad. 1. Na pierwszy ogień dostajemy rozmowę przeprowadzoną z Wiesławem Banachem. Chciałoby się powiedzieć, że to taki smakowity deser, ale przecież deser podaje się na końcu, prawda? Może więc przystawka? Cóż, gdyby to był krótki wywiadzik, mógłbym użyć takiego określenia. Jednakże rozmowa z Panem Banachem sama w sobie jest na tyle interesująca, by stanowić główne danie. Jedno z dwóch, w tym przypadku.
Ad. 2. Drugą część książki wypełniają dzienniki Beksińskiego. Artysta z charakterystycznym dla siebie stylem wysławiania się oraz z ironią przedstawia swoją codzienność. Nie brakuje też tutaj ludzi z jego otoczenia czy różnorakich spraw, jakie go interesowały. Co ważne, dzienniki Beksińskiego nie pomijają spraw bolesnych i trudnych. Znajdziesz więc tutaj przemyślenia na temat przemijania, cierpienia, samotności, a nawet śmierci.
Nie będę ukrywał, że obrazy Zdzisława Beksińskiego fascynują mnie od dawna. Już w dzieciństwie miałem styczność z jego twórczością, choć wówczas jedynie w postaci reprodukcji. Dopiero znacznie później miałem okazję zobaczyć pierwsze oryginały.
Twórczość Beksińskiego jest na tyle interesująca, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. Z tego powodu sięgnąłem po książkę pt. Beksiński. Dzień po dniu kończącego się życia. Chciałem dowiedzieć się czegoś więcej o człowieku, który stworzył jedne z najbardziej oryginalnych obrazów w całej historii polskiego malarstwa.
Tak, nie boję się tego napisać. Beksiński to ewenement. Trudno w polskiej sztuce o twórcę bardziej niekonwencjonalnego niż właśnie Pan Zdzisław. I z tego właśnie powodu warto poznawać go z każdej strony – także osobistej.
Jeśli chodzi o omawianą dzisiaj książkę, każdy miłośnik twórczości Beksińskiego znajdzie w niej coś dla siebie. Myślę, że w tym wypadku trudno o rozczarowanie. Nawet jeśli biografia artysty jest już dobrze przez kogoś poznana, znajdzie się tutaj kilka smacznych kąsków, które na długo pozostaną w pamięci. Tak przynajmniej będzie (jak mniemam) w moim przypadku.
Wrażenia pozytywne, czyli co dała mi lektura tej książki:
Wrażenia negatywne, czyli co mnie teraz boli:
Zdzisław Beksiński (ur. 24 lutego 1929 w Sanoku, zm. 21 lutego 2005 w Warszawie) – polski architekt, malarz, rzeźbiarz, fotograf, rysownik i artysta. Ta krótka notka nie oddaje jednak tego, kim Beksiński był naprawdę. Powinienem raczej napisać, że był to twórca wyjątkowy – którego prace znacząco wyróżniają się na tle innych polskich artystów XX wieku. W tym wypadku słowa jednak nie wystarczą. By przekonać się, czego dokonał Beksiński, trzeba zapoznać się przynajmniej z częścią jego prac.
Dowiedz się więcej o Beksińskim na Wikipedii.
Tytuł: Beksiński. Dzień po dniu kończącego się życia
Autorzy: Zdzisław Beksiński, Jarosław Mikołaj Skoczeń
Wydawnictwo: Mawit Druk
Rok wydania: 2016
ISBN: 978-83-61443-11-7 (oprawa twarda), 978-83-61443-15-5 (oprawa miękka)
Liczba stron: 448
Język: polski
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej bloga o sztuce.
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: Beksiński dzień po dniu, Beksiński dzień po dniu kończącego się życia, Beksiński dzień po dniu recenzja, Beksiński dzień po dniu książka, Beksiński dzienniki, Beksiński rozmowy.