Fot. Marian Bogusz, Gwasz Wiązowy I (1978)
Marian Bogusz to malarz, o którego istnieniu dowiedziałem się przypadkiem. Podczas ostatniej wizyty w pobliskiej bibliotece przeglądałem dział sztuki i w oczy rzuciła mi się książka pt. Bogusz – artysta i animator (Bożena Kowalska). Zaintrygowany kompletnie nieznanym mi nazwiskiem sięgnąłem po książkę.
Najpierw spojrzałem na tylną stronę okładki, by przeczytać opis. Niestety trafiłem na pustkę. Przewertowałem więc książkę, co robię zawsze, kiedy dostaję w ręce nową pozycję. Szczęśliwie trafiłem na stronę z reprodukcją obrazu pt. Kompozycja z 1957 roku (patrz: slajd nr 6 w prezentacji na końcu tego artykułu), która zachwyciła mnie tak bardzo, że postanowiłem zabrać książkę do domu.
Teraz, kilka dni później, mogę z czystym sumieniem napisać, że poznałem wybitne dzieła sztuki abstrakcyjnej. Dzieła, które idealnie korespondują z moimi wewnętrznymi wyobrażeniami i rozważaniami duchowymi.
Myślę, że warto przypominać o Boguszu. Nie tylko ze względu na ogromną pracę, jaką wykonał na rzecz rozwoju polskiej sztuki, ale przede wszystkim z powodu jego twórczości, która wyprzedzała o lata wielu ówczesnych artystów. Ktoś taki jak Marian Bogusz nie powinien zostać zapomniany.
Marian Bogusz był wybitnym polskim artystą i animatorem kultury, który cechował się nietuzinkową osobowością. Przez wielu był uważany za jedną z najważniejszych postaci polskiej sztuki okresu PRL – głównie dlatego, że właśnie z inicjatywy Bogusza powstało wiele ważnych ogólnopolskich przedsięwzięć artystycznych o różnorodnym charakterze (zwykle awangardowym).
W latach 1960-1980 Bogusz należał do najbardziej rozpoznawalnych polskich artystów za granicą. Uczestniczył w wielu wystawach w Europie Zachodniej (zarówno indywidualnych, jak i zbiorowych) – Wiedeń (1969), Mannheim (1973), Londyn (1974), Barcelona (1975), Trewir (1977).
Niestety, ówczesna sława nie przetrwała próby czasu. Po przemianach ustrojowych w 1989 roku, twórczość Mariana Bogusza niemal całkowicie została zapomniana. Od czasu do czasu organizowano wystawy jego prac – w 2009 roku odbyły się aż trzy: w Galerii Elektrownia (Radom), Galerii Piekary (Poznań) oraz BWA Katowice; w 2011 roku miały miejsce wystawy w Muzeum Regionalnym w Pleszewie oraz w Galerii BWA w Olsztynie; w 2017 – również w Galerii BWA w Olsztynie oraz w Warszawie (zorganizowana przez Fundację Stefana Gierowskiego).
Znaczna część dorobku Mariana Bogusza znajduje się w Muzeum Regionalnym w jego rodzinnym mieście – Pleszewie (Wielkopolska). Na kolekcję składają się łącznie 74 obrazy i 144 prace na papierze, z których większość przekazana została przez żonę artysty Eulalię Bogusz.
Okres II wojny światowej Marian Bogusz spędził głównie w niewoli. Został aresztowany (za rysowanie karykatur Hitlera) we wrześniu 1940 roku i początkowo przetrzymywano go w Forcie VII w Poznaniu. Kilka miesięcy później, w lutym 1941 roku, wywieziono go do obozu koncentracyjnego w Mauthausen. Właśnie tutaj poznał wielu artystów, m. in. Zbigniewa Dłubaka, Feliksa Krzemieniewskiego, Emanuela Muniosa (malarz hiszpański), Emanuela Pryla (malarz czeski).
Podczas pobytu w obozie Bogusz nie zaprzestał swojej pracy artystycznej. Pod koniec wojny artyści przebywający w Mauthausen zorganizowali nawet trzy wystawy swoich prac – na górnych pryczach baraku. Na szczęście dzieła Bogusza z okresu uwięzienia zachowały się do dzisiaj.
W 1948 roku w Pałacu Sztuki w Krakowie odbyła się Wystawa Sztuki Nowoczesnej, której Marian Bogusz był współorganizatorem i uczestnikiem. Wystawił tam nie tylko swoje obrazy, ale też rysunki i formy przestrzenne.
Jak sam wspomina później w wywiadzie opublikowanym w Zwierciadle [1], wystawa była dla niego:
podsumowaniem poszukiwań plastycznych w dziedzinie malarstwa nowoczesnego, niefiguratywnego.
W 1954 roku Marian Bogusz wraz z Kajetanem Sosnowskim, Zbigniewem Dłubakiem, Andrzejem Zaborowskim i Barbarą Zbrożyną założył Grupę 55 (zwaną też Grupą Staromiejską). Jej nazwa pochodzi od daty pierwszego zorganizowanego przez członków pokazu, który odbył się właśnie w 1955 roku.
Pierwsza wystawa (jeszcze przed nadaniem grupie ostatecznej nazwy) odbyła się w pracowni Barbary Zbrożyny na Żoliborzu. Miała ona jednak raczej nieoficjalny charakter. Z kolei w pełni oficjalna wystawa odbyła się w Salonie Desy na Starym Mieście w Warszawie (w dniach 5 sierpnia – 13 września).
W czerwcu 1956 roku Bogusz wraz z przyjaciółmi utworzył Galerię Krzywego Koła w Warszawie, którą kierował przez kolejne 10 lat (do 1965 roku). Miejsce to na pewien czas stało się centralnym ośrodkiem sztuki awangardowej, stającej w opozycji do panującego wówczas estetyzmu.
Na przestrzeni następnych lat w galerii odbywały się liczne wystawy prac Mariana Bogusza – zarówno indywidualne, jak i wspólne z innymi artystami. Jedna z ciekawszych wystaw otwarta została 19 stycznia 1957 roku (razem ze Stefanem Gierowskim). W katalogu do niej Bogusz napisał:
Pojęcie natury dla współczesnego malarza rozszerzyło się niepomiernie. To już nie tylko pejzaż i nie tylko człowiek, ale jeśli pejzaż i jeśli człowiek, to w zupełnie innym, znacznie szerszym aspekcie, bo zmienił się sens malowania pejzażu czy portretu. Nie chodzi li tylko o malarskie transponowanie zewnętrznych właściwości przedmiotu – pozostawmy to fotografom. Współczesny plastyk pragnie przekazać nie tylko swoje wrażenia wzrokowe obserwując kolor i formę w naturze, pragnie wyrazić środkami plastycznymi swój stosunek do życia, do najistotniejszych problemów naszych czasów.
W 1965 roku Bogusz brał udział w I Biennale Form Przestrzennych w Elblągu (w dniach 22 lipca – 23 sierpnia). Już od jakiegoś czasu eksperymentował z bardziej trójwymiarowymi formami artystycznymi, co wydawało się wręcz znakiem ówczesnych czasów, ponieważ wielu twórców chciało w tym kierunku się rozwinąć. Boguszowi się udało. Jego pionierski pomysł stworzenia form przestrzennych na terenach miejskich okazał się strzałem w dziesiątkę.
Biennale w Elblągu było tylko jednym z wielu prowadzonych przez Bogusza eksperymentów artystycznych. Organizowane przez niego wydarzenia przez wiele lat mocno wpływały na rozwój polskiej sztuki awangardowej.
Twórczość Mariana Bogusza jest bogata nie tylko w formy, ale i koncepcje. Jego doświadczenia niejako wymuszały ewolucję dzieł ku najdojrzalszym w swoim wyrazie (lata 70. XX wieku). Tylko system budowania kompozycji nie zmienił się przez cały okres pracy twórczej. Zawsze wyglądało to tak samo:
Jak widać, mamy tutaj do czynienia z dwoma – zdawałoby się wzajemnie sprzecznymi – działaniami: emocjonalnym gestem malarskim (trochę mi to przypomina Jacksona Pollocka) oraz porządkiem wypływającym z intelektu.
Pod wieloma względami Bogusz pozostał więc wierny swoim poglądom z początku artystycznej kariery, skupiając się na przekazie, a nie na estetycznej atrakcyjności. Pragnął zmuszać odbiorców do myślenia, przeanalizowania ważnych aspektów własnej egzystencji.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej bloga o sztuce.
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: marian bogusz, marian bogusz malarz, marian bogusz malarstwo, marian bogusz obrazy, marian bogusz galeria, marian bogusz obrazy cena, marian bogusz aukcje, marian bogusz zachęta.