Czy masz odwagę poznać mroczną prawdę o naszym społeczeństwie?

In-Shadow

To, co dzieje się w cieniu naszej cywilizacji, może przerażać. Na pewno daje też do myślenia. Czy jesteśmy dobrymi ludźmi? A może po tej planecie chodzą same smutne monstra? Czas się przekonać, w jakim świecie żyjemy i co budujemy każdego dnia.

Przygotuj się na wstrząsające przeżycie. To, co za chwilę zobaczysz, rozbije szklany ekran iluzji, w jakiej być może żyjesz. Zerwie klapki, które ograniczają pole widzenia i każą iść w jednym kierunku. Być może myślisz, że nasze postępowanie jest słuszne. Może nawet wydaje ci się wspaniałe i ekscytujące.

Tymczasem prawda jest zwykle zupełnie inna, niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Kiedy więc ktoś w sposób perfekcyjny – zarówno artystycznie, jak i merytorycznie – ukazuje prawdę o naszym świecie, wszyscy powinniśmy go wysłuchać. Nie popełniajmy tego samego błędu co smutne monstra...

W cieniu – Współczesna odyseja

Poniżej znajdziesz krótki film stworzony przez Lubomira Arsova. Zaledwie 13 minut wystarczyło, by pokazać wszystko to, do czego boimy się przyznać sami przed sobą. Ta intrygująca animacja zapewni  otrzeźwiające spojrzenie na współczesny świat zachodniego kapitalizmu.

Czy odważysz się wybrać w iście rewolucyjną podróż poprzez ukryte w mroku meandry naszej cywilizacji? I co ważniejsze: czy znajdziesz w sobie siłę, by wyrwać się z intelektualnej i duchowej ciemnoty?

Postaraj się obejrzeć całość. Bez przeskakiwania scen. Bez pośpiechu i nerwowego zerkania na zegarek. Bez patrzenia przez palce i bronienia się przed prawdą kiełkującą w umyśle.

Żadne drzewo, jak powiadają, nie może wzrosnąć do nieba, dopóki jego korzenie nie sięgną piekła. [Carl G. Jung]

In-Shadow - A Modern Odyssey

Obejrzałeś właśnie jedno z najbardziej niesamowitych dzieł sztuki filmowej, jakie można znaleźć w Sieci. To nie tylko artystyczna uczta, ale i bardzo ważne przesłanie. Co mnie osobiście cieszy – przesłanie uniwersalne, ponieważ jest zrozumiałe we wszystkich językach świata.

Tutaj nie znajdziesz poetyckich opisów ani kunsztownych dialogów. Jest tylko obraz i muzyka przygotowana przez Starward Projections. Trzeba przyznać, że całość prezentuje się doskonale. Szokuje i wprawia w osłupienie. Wbija sztylet w zapatrzone w siebie ludzkie ego i przekręca o sto osiemdziesiąt stopni, by rana była jeszcze bardziej dotkliwa. Ból potrafi przebudzić nawet z najtwardszego snu.

Sztuka powinna tak działać. Wytrącać odbiorcę ze strefy komfortu i stawiać w obliczu najbardziej skrywanych aspektów istnienia. A skoro tak, film Lubomira Arsova można z czystym sumieniem nazwać arcydziełem.

Świat przedstawiony w animacji może wydawać się okropny. I taki właśnie jest. Z wierzchu piękny i pełen uśmiechniętych ludzi, a w środku – przegnity nienawiścią, zazdrością, pazernością i innymi potwornościami wypełzającymi z ludzkich dusz.

Groteskowe karykatury przedstawicieli naszego społeczeństwa ukazują to, czego zwykle nie chcemy widzieć. Odwracamy się plecami do siebie i nigdy (broń Boże!) nie patrzymy poza maski, które wystawiane są na widok publiczny.

Nasz świat to piekło nieustającej pracy i gonitwy za karierą. Strach i wewnętrzna agonia. Jesteśmy uwięzieni w klatce, którą sami dla siebie budujemy każdego dnia. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nasze więzienia nie są zbudowane z murów i krat, lecz wielkich domów, luksusowych samochodów, techno-gadżetów i całej masy pozbawionych znaczenia przedmiotów.

Uff, dość jęczenia. Nie chcę biadolić niczym przekupka na rynku usiłująca przypomnieć sobie zasady obsługi kasy fiskalnej, do której zakupu zmusiły ją rządzące elity. Zamiast tego zachęcam do patrzenia poza maski noszone przez wszystkich dookoła.

Jeśli uda ci się ta sztuka, dosięgniesz prawdziwej mocy. Czystej i silnej, jak nic innego we wszechświecie. Zaczniesz żyć bez maski.

A co się wówczas stanie? Muszę cię ostrzec. Stanie się coś niewyobrażalnie trudnego: zaczniesz się rozwijać. Intelektualnie, emocjonalnie. Duchowo. Doświadczysz czegoś naprawdę cudownego. Nawet nie będą próbował silić się na opisywanie słowami stanu, w jakim się znajdziesz.

Tego nie można przedstawić za pomocą kilku prostych znaków ułożonych w słowa. Nawet obraz czy muzyka nie są wystarczające. Potraktuj więc wspomniany film jako punkt startowy. Pierwszy krok w podróży wiodącej przez wieczność.

Wieczność, która już teraz jest w tobie...

Dodatek – o cieniu

Tytułowy cień może odnosić się do nieświadomego aspektu osobowości, znanego z psychologii jungowskiej. Ponieważ ktoś odrzuca lub pozostaje nieświadomy najmniej pożądanych aspektów swojej osobowości, cień w dużej mierze ma charakter negatywny. Jednakże istnieją w nim również pozytywne aspekty, które mogą pozostać w ukryciu. Szczególnie w przypadku ludzi o niskiej samoocenie, mających fałszywe przekonania czy lęki.

Koncepcja cienia może obejmować wszystko, co znajduje się poza światłem świadomości. Jak pisał Carl G. Jung w Psychology and Religion (1938): Każdy nosi cień, a im mniej jest on wcielony w świadome życie jednostki, tym jest mroczniejszy i gęstszy.

Carl Jung twierdził, że cień jest nieznaną mroczną stroną osobowości. Jest instynktowny i irracjonalny; izoluje i szkodzi człowiekowi, działając jako zasłona iluzji rozciągnięta pomiędzy ego a realnym światem. Cień odpowiada za nieakceptowane społecznie zachowanie człowieka, a także negatywne uczucia, myśli lub działania.

Psychologia analityczna Carla G. Junga objaśnia proces zachodzący w trakcie rozwoju jednostki, nazywany integracją cienia. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat, zachęcam do zapoznania się z pracami pana Junga.

Spodobało się? Będę szczęśliwy, jeśli podzielisz się w mediach:

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Bloga o sztuce.

Kategorie:Społeczeństwo i styl życia