Człowiek obawia się zapomnienia. Nie chce zniknąć wraz z pierwszą garścią ziemi, kiedy to milczenie bliskich po raz ostatni odprowadza go ku ciemności. Dlatego każdy szuka drogi, która zapisze go w pamięci świata.
Niektórzy tworzą wiersze, by ich myśli nie rozpłynęły się zbyt szybko. Inni wybierają muzykę, ustawiając swoje pięcioliniowe armie, by sprawnie i szybko podbijały niewierne plemiona. Znaleźć można i takich zwinnych magików, co to zrobią pokaz samym tylko światłem, oślepiając widzów geniuszem.
A ci najodważniejsi kształtują całe swoje życie, czyniąc z samych siebie jednolite dzieło sztuki, wystawione na pokaz aż do poziomu duszy.
Zastępy artystów metafizycznymi narzędziami wypalają swoje imiona w sercach niczego nieświadomych mas ludzkich.
Ale czy ich wysiłki zapewnią spełnienie marzeń?
Gdy w brudzie nasz świat utonie, gdy cywilizacja umrze, a na jej grobie wyrośnie nowy las – wtedy nie będzie już nikogo, kto by pamiętał o siermiężnej pracy. Ból serc i krzyk ciał nie będzie nawet wspomnieniem.
Po cóż więc ślęczę nad kartką papieru i zapisuję te wszystkie dziwne myśli tańczące pod czaszką?
Chyba tylko dla najzwyczajniejszej w świecie przyjemności. By zmagać się z własną tajemniczością i odkrywać kolejne kawałki mrocznej duszy.
Bo przecież nic innego tak naprawdę nie ma znaczenia.
Seria: Epidemia nielegalnych myśli
Gatunek: poemat prozą
Spodobało się? Będę szczęśliwy, jeśli podzielisz się w mediach:
Poznaj szczegóły Psychoeksperymentu.